Stefania Wójcik
W arkana sztuki wprowadziło ją PLSP w Zamościu /kier – konserwacja zabytków / a następnie studia i dyplom na UMCS w Lublinie . Od 16 lat jest członkiem Polskiego Stowarzyszenia Plastyków. Prowadziła zajęcia na Uniwersytecie Trzeciego Wieku.
Pracuje w technice olejnej, akwareli ,pasteli i batiku. Uczestniczy w wystawach indywidualnych i zbiorowych. Jej prace znajdują się w kolekcjach w wielu domach w kraju i za granicą /Belgia, Niemcy, Holandia, W-Brytania, Hiszpania, Kanada, Australia ,USA/. Jest nauczycielem dyplomowanym /z wyróżnieniem/ gdzie w pracy z uczniami odnosi wiele sukcesów nawet na arenie międzynarodowej. Swoją wiedzą zdobytą na warsztatach m in. ,,Pisania ikon” i ,,Batiku ” w Domu Służebnym Polskiej Sztuki w Nadrzeczu dzieliła się z innymi i we współpracy z JOK organizowała społeczne warsztaty dla nauczycieli a także dla uczniów / 3 – krotnie/
Zdobywczyni wielu nagród m. in :Nagrody Kuratora ,Medalu Kuratora ,5- krotnie Nagroda Burmistrza, Antka Roku , Prezesa PSNP, 2-krotnie Statuetka na Festiwalu Twórczości ,2 x nagrody Muzeum Regionalnego ,wyróżnienia na Ogólnopolskim Biennale ,wyróżnienia i nagroda w Przeglądzie ogólnopolskim w Rzeszowie itp.
Uczestniczy w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych.
Pasja twórcza wyzwala we mnie radość ubogaca życie. Mobilizuje do nieustannych poszukiwań treści i formy także tej abstrakcyjnej.
Moje malarstwo nie jest może odkrywcze , nie szokuje ,nie jest filozoficzne ,brutalne, czy agresywne jak tendencje współczesne ale cieszy się kolorem, emanuje witalnością i zachwytem nad naturą .
Zachwyca mnie barwna łąka ,łany zbóż upstrzone falami maków i chabrów , fioletowe połacie wrzosowisk usianych na piaszczystych zboczach lasów na równi ze śpiewem ptaków czy barw budzącego się poranka .
Miałam to szczęście że wyrosłam właśnie w takim miejscu. Więc staram się zatrzymać piękno tego co widzę i czuję ,często piękno ginące nieskażonych zakątków , leśnych ostępów czy różnorodnych kwiatów . Z otaczającej mnie rzeczywistości czerpię inspirację , światło, bogactwo barw i przetwarzam na swój własny specyficzny język malarski. Smakuję barwy jak ktoś kiedyś powiedział że ,, jestem spadkobierczynią kolorystów’’ .
Poprzez takie spotkania z naturą i sztuką pogłębiam znajomość przyrody, siebie i otaczającego świata. Uzmysławiam sobie.
że chcę wnieść w swoje obrazy ten świat i duży ładunek pozytywnych emocji ,które są wyrazem radości tworzenia.
Niech więc te pozytywne emocje emanują z płócien do Państwa i ocieplają otoczenie w pochmurne ,mroczne jesienne dni.